lumberjack napisał(a):Są firmy, które mają dzienny zysk (zysk, nie obrót) rzędu kilkunastu tysięcy złotych, a których szefowie wolą kupić sobie nowego lexusa, albo zasponsorować drużynę rajdową niż dać pracownikom wypracowującym ten zysk jakąś głupią podwyżkę rzędu głupich 100 złotych.Ale oni "tworzą" miejsca pracy, więc są "świętymi krowami" gospodarki. W końcu to firma prywatna, więc szefowie mogą robić ze swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi, co chcą. Dla społeczeństwa rynkowego taka sytuacja jest ok.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

