No na razie jako społeczeństwo nie tracimy jakoś bardzo. Tracą producenci, za to konsumenci zyskują. Ceny żywności lecą z powodu nadprodukcji i niestabilności wschodu ale to nie będzie trwało wiecznie, na dzień obecny mi to pasuje. Poza tym można te siły przerobowe łatwo zaangażować w stabilizację rynku paliwowego. Aż dziwne jest że nikt nie krzyczy o wymianie ropa/gaz za żarcie. Podejrzewam że chętni by się znaleźli, trzeba by tylko gazoporty przygotować.
Sebastian Flak

