Seth napisał(a):Jak najbardziej miałem wątpliwości. Bajka o cyber-Rosjanach to wygodne tłumaczenie potencjalnej możliwości iż nie każdy obywatel zaraził się ukraińską histerią.
I jaki nośny temat, gdy połowę ludzi wokół dosłownie "pojebało" i piszczy że wojna nad nami. Budowanie atmosfery zagrożenia, oglądalności mediów jedynie służy.
No akurat Newsweek przedstawił dość mocne poszlaki. Scenariusz zawsze taki: pojawia się artykuł dotyczący sytuacji na Ukrainie. Na początku komentarze są różne - jak to w internecie. W pewnej chwili pojawia się masa komentarzy przychylnych Rosjanom. Sprawdzili IP tych komentarzy, żadne nie było ani Polskie ani oczywiście Rosyjskie. Wszystkie były z dość egzotycznych miejsc jak Nowa Zelandia, Malezja itp. Ja wątpliwości nie mam żadnych, że w naszym internecie Rosjanie prowadzą na dość szeroko zakrojoną skalę akcję propagandową.
Mam nawet podejrzenia, że na naszym forum mogą być osoby, które załapały się na etat - co prawda nie płatny - to etat pożytecznego idioty jest. Ale to już jest moja gdybologia.
As Sa'iqa napisał(a):I Czeczenię odzyskała, a Tatarstan się nie odważył odłączyć.
Lepszym słowem jest nie odzyskała, ale wydzierżawiła. Skończy się kasa z petrodolarów dla reżimu Kadyrowa skończy się tam pokój.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

