Neuromanta napisał(a):A jednak! Szuriad już się chyłkiem wycofuje z twierdzeń o przegraniu mocarstwowości w XVI wieku :-D Już zmierza do wieku XVII! I to do drugiej połowy! Jest postęp! I jak już napisałem nic nie znalazł o upadku w wieku XVI to powoli próbuje skierować tory na drugą połowę wieku XVII ażeby nie wyjść na totalnego nieuka i ignoranta :-D 150 lat! No chyba że ten początek wieku XVII to to już rozkład totalny był? Może jakieś fakty poda Szuriad? Czy może nie potrafi, tak samo jak przy wieku XVI? Ja wciąż czekam. Ach był bym zapomiał, Szuriad na fakty dyskutować nie może albowiem nic nie wie! Żadnego wydarzenia, ciągu wydarzeń czy choćby czegokolwiek konkretnego nie podał :-D Same ogólniki i nic na poparcie tych swoich tez. Żadnego odniesienia się do podanych faktów. Nic tylko prawdy wiary. I żadnych konkretów.
Rozumiem, że mocno tkwisz zakotwiczony w tezie, jakoby XVIIw był "lepszym", niż przywoływany przez historyków, jako najlepszy i nazwany złotym, wiek XVI.
Ustosunkowałem się w punktach, na co... dostałem kilka, podobno, obalająchych twierdzenia historyków że wiek XVI to, to co najlepsze nam się zdarzyło, zlepków wydarzeń historycznych.
Zmuszasz mnie do pisania nie na temat, no ale jeśli to może chwilę wytrzymam:
Co na pierwszy ogień? Gospodarka, która kwitła wg. ciebie w XVII wieku, czy może pozorna tolerancja i znaczenie katolicycmu i późniejszym wpływie na mentalność Polaków, co w konsekwencji zatrzymało nas w rozwoju społecznym? Czy coś innego proponujesz? A może wyniszczające wojny XVII wieczne, bo tego tematu unikasz jak ognia?
To może to co lubisz najbardziej, hihi, - toleranja religijna jako motor rozwoju XVII wiecznej Polski.
Może reformacja vs. społeczeństwo w XVII w. ?
Jak myslisz, dlaczego tak "łagodnie" reformacja przebiegała (co niektórzy fałszywie przypisują genetycznym walorom Polaków:-) w naszym kraju, a krajach zachodnich tak burzliwie?
Bo idee protestantyzmu natrafiały na bardziej wyedukowane społeczności na zachodzie. Jak prześledzisz kto w warstwach społecznych reagował na nie, to zobaczysz, że głównie mieszczaństwo,(a więc miasta) i średnia szlachta. Dlaczego nie u nas, ano bo u nas rolnictwem stał kraj, przeca spichlerz europy trwał, a rzemieślników ściągaliśmy z zachodu lub południa, aby nam coś wybudowali, wykuli, wykopali, dozbroili, wyhodowali, etc. I twoja akademia zamojska, która istniała może efektywnie jak żył jeszcze jej fundator przez 20 lat jako uczelnia nie miała na ten stan rzeczy żadnego wpływu (na poprawe oczywiście). Inne uczelnie także.
hmnnn, jeśli o katolicyźmie i tolerancji w twoim szczytowym XVII wieku to wrto by wspomnieć o kontrreformacji. Dlaczego w tak mało dotkniętym reformacjami religilnymi i tolerancyjnym kraju ten ruch był mało żywotny i nie zaskutkował reformami religijnymi?
Ukryty wróg? Reformacja nie zebrała na terenach RP żniwa, bo znalazła jałowe podłoże intelektualno-społeczne. Ale to co udało się reformatorom i tak w XVII wieku zniszczono i wypleniono do dna:
1. czy to nie w twoim rozkwitającym XVII w wprowadzono karę śmierci za wyznawanie protestantyzmu (1668?
2. czy to nie w tym wieku wypleniono wszystkie instytucje ariańskie w Rakowie(1638
3.czy to nie w twoim ulubionym i tolerancyjnym wieku wygnano arian (1658
4. w konsekwencji tych działań w następnym wieku zakazano być protestanckim senatorem (1712) czy w 1734 podobnie zakaz bycia posłem wprowadzono prawem w RP? Czy to nie są objawy głupoty i braku tolerancji, bo zaskutkowało to dla Polski za kilkanaście lat zgoła niekorzystnie.
Tak, stosów było mniej, niż w zachodniej Europie, tylko, że ta w konsekwencji wykorzystała nośniki idei protestanckich (np. rozwój kapitalizmu), a my przejmowaliśmy szkoły przez jezuitów i rózgami wpajaliśmy że słońce kręci się wokół ziemi. negatywy tego ciągną się do dzisiaj i utrzymujemy czarnych z budżetu świeckiego państwa.
Tak, wiek XVII był w istocie, postępowy, tolerancyjny i bardziej światły od XVI......

