pilaster napisał(a):A ZSRR w 1990 był pewnie nawet pierwszą potęga militarną, a jeżeli nawet nie, to i tak był znacznie militarnie potężniejszy niż dzisiejsza Rosja.Ja gdzieś czytałem, że z tą przyjaźnią chińsko-rosyjską to tak nie do końca, bo niektóre miasta i miasteczka na Syberii są powoli opanowywane przez Chińczyków. Jak zabraknie im przestrzeni życiowej, to mogą się rozglądać za nowymi terenami w Rosji. W końcu słaba Rosja da się łatwo rozebrać. Trzeba by trzymać z Chińczykami i jakiś pakt o rozbiorze Rosji podpisać. Ale by były jaja! Zemsta za rozbiory!
A i tak mu nic to nie pomogło :roll:
Zresztą Rosja nie jest już nawet drugą potęga militarną. W liczbach bezwzględnych Chiny wydają o 83% więcej pieniędzy na wojsko, a po uwzględnieniu różnicy w poziomie korupcji, nawet 2,6 razy więcej. A Kreml nadal uważa Pekin za ważnego przyjaciela :lups:
W roku 1989 chiński PKB stanowił 78% PKB jeszcze wtedy istniejącego ZSRR i 133% PKB samej Rosji.
W roku 2013 chiński PKB wynosił już 931% PKB Rosji. Widać więc, że o jakimkolwiek równoprawnym partnerstwie nie może być już mowy. :roll: Prędzej o wasalizacji.
Czaisz? Oddaliby nam Kaliningrad, a Chiny wzięłyby więcej. Może i inne państwa by się dołączyły. Pomarzyć dobra rzecz.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".


