DarkWater napisał(a):Znałem tylko jednego gościa co został prawdziwym narkomanem (odwyki, detoksyetc.). Nikogo poza tym. A wielu, bardzo wielu ludzi poznałem co palili z różną częstotliwością.Znałem z 10 kolesi co jarali, niekoniecznie regularnie. 5 z nich ćpa jakieś kwasy i inne gówno, 1 nie żyje.
Cytat:Mało kto, kto pije browar zostaje alkoholikiem.Hmmm..... nie zgodzę się. Alkoholizm nie polega na upijaniu się w trupa - wystarczą małe dawki, spróbuj aplikowac sobie przez 2 miesiące jedno-dwa piwa dziennie - a potem zobacz jak ci będą ręce latać gdy któregoś dnia z różnych przyczyn nie wypijesz ani jednego piwa. To jest alkoholizm.
Mój ojciec był strasznym alkoholikiem - pod koniec życia odbijało mu już, w końcu zapił się na smierć. Mam niestety z tym doświadczenia i to negatywne bardzo....
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)

