http://www.jpl.nasa.gov/news/news.php?release=2014-082
Grupa naukowców z USA ogłosiła dzisiaj odkrycie pierwotnych fal grawitacyjnych.
Zgodnie z teorią Wielkiego Wybuchu, niedługo (ułamek sekundy) po samym WW nastąpił okres tzw. inflacji, czyli bardzo szybkiego rozszerzania się Wszechświata. W trakcie kolejnego ułamka sekundy, jaki trwał ten proces, rozmiar Wszechświata wzrósł o większy czynnik, niż od inflacji do teraz. Taki model daje wiele przewidywań, w tym powstanie w trakcie inflacji "pierwotnych" fal grawitacyjnych. Wiele z tych przewidywań było doskonale zgodnych z obserwacjami, fal grawitacyjnych jednak jak dotąd nie wykryto.
Z falami grawitacyjnymi jest ten problem, że ich wykrycie jest strasznie trudne. Same fale polegają na przemieszczaniu się drobnych odkształceń czasoprzestrzeni - na tyle drobnych, że choć naukowcy są w stanie wykryć zmianę długości kilometrowego odcinka o nanometry (miliardowe części metra) a nawet mniej, nie udało się do tej pory zarejestrować fal grawitacyjnych.
Grupa, o której mowa, zbadała tzw. kosmiczne promieniowanie tła - kolejny relikt Wielkiego Wybuchu, pozostałość po czasie, gdy materia we Wszechświecie była na tyle gęsta i gorąca, że aż nieprzezroczysta dla światła. Odkryli w tymże promieniowaniu, a dokładniej jego polaryzacji, pewne wzory, których należało się spodziewać, gdyby pierwotne fale grawitacyjne faktycznie istniały.
Jest to zatem wielkie odkrycie, gdyż jest 1) kolejnym potwierdzeniem istnienia fal grawitacyjnych, przewidywanych przez Ogólną Teorię Względności i 2) kolejnym silnym dowodem na to, że Wszechświat faktycznie przechodził przez fazę inflacji.
Grupa naukowców z USA ogłosiła dzisiaj odkrycie pierwotnych fal grawitacyjnych.
Zgodnie z teorią Wielkiego Wybuchu, niedługo (ułamek sekundy) po samym WW nastąpił okres tzw. inflacji, czyli bardzo szybkiego rozszerzania się Wszechświata. W trakcie kolejnego ułamka sekundy, jaki trwał ten proces, rozmiar Wszechświata wzrósł o większy czynnik, niż od inflacji do teraz. Taki model daje wiele przewidywań, w tym powstanie w trakcie inflacji "pierwotnych" fal grawitacyjnych. Wiele z tych przewidywań było doskonale zgodnych z obserwacjami, fal grawitacyjnych jednak jak dotąd nie wykryto.
Z falami grawitacyjnymi jest ten problem, że ich wykrycie jest strasznie trudne. Same fale polegają na przemieszczaniu się drobnych odkształceń czasoprzestrzeni - na tyle drobnych, że choć naukowcy są w stanie wykryć zmianę długości kilometrowego odcinka o nanometry (miliardowe części metra) a nawet mniej, nie udało się do tej pory zarejestrować fal grawitacyjnych.
Grupa, o której mowa, zbadała tzw. kosmiczne promieniowanie tła - kolejny relikt Wielkiego Wybuchu, pozostałość po czasie, gdy materia we Wszechświecie była na tyle gęsta i gorąca, że aż nieprzezroczysta dla światła. Odkryli w tymże promieniowaniu, a dokładniej jego polaryzacji, pewne wzory, których należało się spodziewać, gdyby pierwotne fale grawitacyjne faktycznie istniały.
Jest to zatem wielkie odkrycie, gdyż jest 1) kolejnym potwierdzeniem istnienia fal grawitacyjnych, przewidywanych przez Ogólną Teorię Względności i 2) kolejnym silnym dowodem na to, że Wszechświat faktycznie przechodził przez fazę inflacji.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
