Baptiste napisał(a):Pozbycie się najbardziej atrakcyjnego z turystycznego punktu widzenia regionu (obok Odessy) nie można uznać za ekonomicznie optymalne. Do tej pory to tam lądowała znaczna część turystów udających się na Ukrainę.
Na Krym jeździli głównie Ukraińcy. Teraz będą jeździć pewnie w rejony Odessy - na jedno wyjdzie. A turyści zagraniczni musieli tam zostawiać mało pieniędzy skoro do Krymu Ukraina musiała dokładać 1 mld $ więcej niż wynosiły wpływy podatkowe z tego regionu.
Cytat:A nawet gdyby obecne dochody z turystyki były nieoszałamiające to liczy się także to jakie region ma pod tym względem perspektywy.Ukraińcy nie będą przyjeżdżać. Rosjanie raczej też nie zmienią przyzwyczajeń - przynajmniej do czasu wybudowania mostu który też jest na razie w fazie obietnic i powstanie dopiero za ładnych parę lat. Perspektywy ma takie, że turystyka tam padnie. A nic więcej poza turystyką na Krymie nie ma.
Cytat:Obecnie trwa tam konflikt (choć to już jego końcowa faza i jak na standardy historyczne jest niewiarygodnie łagodny). Nie ma się co dziwić, że nie wszystko jest tak jak wcześniej.Najszybciej to perspektywa kilku lat. Wcześniej tego się nie da zrobić. Półwysep to nie pokój obok, że można tam przedłużacz pociągnąć i prąd puścić
Rola Putina i obecnych władz na Krymie w tym aby jak najszybciej dokonać unifikacji systemów.

Cytat:Na jakich danych się opierasz?Na informacjach prasowych.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

