DziadBorowy napisał(a):Wg tego jest tak jak mówię.To prawda, źle się zrozumieliśmy. Turystyka krajowa często jest większa niż turystyka zagraniczna ale po aneksji turystka krajowa Krymu obejmować będzie Rosję. Czy wzrośnie liczba turystów z terenów dotychczasowej Rosji? Sądzę, że tak, np. z powodu ułatwień prawnych w przepływie ludności. A i pewnie sami ruscy (władze) się o to postarają.
No bo Rosjanie stanowią największą grupę zagranicznych turystów. Wg tego co zamieściłeś całą Ukrainę odwiedza rocznie 2,9 mln Rosjan. Skoro Krym notował 6 mln odwiedzin rocznie to wszystko się zgadza. Nawet jeżeli co drugi Rosjanin (optymistyczne założenie) jechał na Krym to wyjdzie, że właśnie stanowią jakąś 1/4 turystów.
DziadBorowy napisał(a):Ukraińcy ?
Zapytałeś się kto będzie tam przyjeżdżał skoro nie Ukraińcy i nie zachód.
Nic dziwnego zatem, że w obliczu tak skonstruowanego pytania odesłałem cię do obecnej struktury zagranicznych turystów.
DziadBorowy napisał(a):Już Ci przecież pisałem dlaczego są to najprawdopodobniej bieżące potrzeby typu służba zdrowia czy szkolnictwo.Nie przedstawiając tamtejszego sposobu finansowania nie jest to wcale najbardziej prawdopodobne. Wydatki budżetowe państwa mogą np. nie uwzględniać tego co leży w zakresie jednostki terytorialnej.
A to na tych zazwyczaj skupia się finansowanie takich rzeczy jak szkoły. U nich może być inaczej, ale dlaczego mam z góry przyjąć iż tak napewno jest?
DziadBorowy napisał(a):Przecież 2 cm na wyżej na ekranie masz odpowiedź na to pytanie.Nie widzę. Oligarchia raczej nie. Mało liczebna klasa średnia? Pisałeś przecież, że ta woli Turcję. Zatem kto tam przyjeżdża?
DziadBorowy napisał(a):Nawet jeżeli to te wydatki nie są zaliczane do wydatków budżetowych o których pisaliśmy, tak jak nie są wydatkami budżetowymi wydatki takiego Tauronu który ma spory udział skarbu państwa.Pytanie czy taki np. Naftohaz jest na tyle produktywny aby prowadzić inwestycje i realizować swoje zadania na podstawie własnego, dodatniego bilansu handlowego. Przecież wiesz jak było za komuny.
Wątpię w to biorąc pod uwagę ile radzieckiego reliktu pozostało w tamtejszej gospodarce.
DziadBorowy napisał(a):Samoloty będą latać tam gdzie będzie zapotrzebowanie. Gdyby zachodni turyści chcieli tam latać to linie by powstały bez względu na status międzynarodowy Krymu. Tak jednak raczej nie będzie bo zachód to nie ten target.Za to rosyjskie drogi, pociągi i milicjanci będą bardzo atrakcyjni. Większość turystów do tej pory jeździła na Krym koleją. A samoloty będą tam latać praktycznie wyłącznie z Rosji - nie uznanie Krymu przez państwa zachodu nie zachęci tamtejszych firm również lotniczych do inwestowania. Kapitał lubi jasne sytuacje polityczne.
Zaś rosyjskie drogi i milicjanci problemem nie będą, bo lecąc samolotem się ich nie spotka.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
