exodim napisał(a):Istnienie silnej Rosji jest, wbrew pozorom, pozytywne dla Europy Zachodniej. Widmo wroga zewnętrznego mobilizuje europejski przemysł zbrojeniowy i podwyższa wydatki na armię krajów NATO, co, oprócz tworzenia miejsc pracy i nowych technologii wzmacnia Europę przed znacznie potężniejszym, acz obecnie niedocenianym wrogiem - Chinami, które oficjalnie na zbrojenia wydają ponad 2 razy wyższą kwotę od Rosji, nieoficjalnie być może nawet 3 razy więcej, gdyż Chińczycy bardzo zgrabnie i umiejętnie ukrywają finansowanie armii pod postacią wszelakich "badań kosmicznych" i "placówek rozwoju humanitarnego"Ja nie rozumiem, skąd ten strach przed Chinami. Chiny nie poniosą nam komunizmu na sztandarach, bo chyba stąd ten strach. To pragmatyczny naród i jeśli stwierdzą, że taki 'marsz na zachód i Zachód' im się nie opłaci, to tego nie uczynią. A nie opłaci się, bo przestrzenie są wielkie. Sama Rosja jest największym pod względem powierzchni krajem.
Ja myślę, że Chiny bardziej czekają na osłabienie Stanów Zjednoczonych, ale takie poważne, by mogły wyrwać się USA z tego klinczu. Na razie atak na USA (finansowy!) poprzez sprzedaż ich obligacji i odejście od pieniądza fiducjarnego na rzecz złotego juana im się nie opłacają, ale kto wie, czy tak będzie zawsze.
Kiedyś Chiny mogą powiedzieć 'sprawdzam', a wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów.
To u Chińczyków zawsze podziwiałem: umiejętność planowania wiele ruchów do przodu /jak arcymistrz szachowy
/ oraz cierpliwe czekanie. To dlatego są jedyną dziś na świecie istniejącą cywilizacją od czasów starożytnych.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

