DziadBorowy napisał(a):Tylko pośrednio. Jeżeli właścicielem zakładów produkujących części będzie jakiś oligarcha korzystający z powiązań i sprzedający je po cenach jakie mu pasują na nic się zdadzą niskie koszta produkcji.To już fantazjowanie i gdybologia idąca zbyt daleko nawet jak na takie rozważania.
DziadBorowy napisał(a):Oczywiście, że lepszym niż patrzenie na to co dane państwo ma na stanie na papierze bez weryfikacji prawdziwości tych danych. Nawet najbardziej poprawny pod względem matematycznym model da Ci błędne rezultaty jeżeli nakarmisz go nieprawdziwymi danymi. Podałem wcześniej argumenty dlaczego do tego rankingu należy podchodzić z rezerwą.Nieprawdziwe dane? Zatem źródła z których korzysta ranking (np. CIA) są niewłaściwe?
Jakie zatem dane są prawdziwe?
Z resztą ranking nie jest oparty wyłącznie na ilości broni.
DziadBorowy napisał(a):Ja nie wyrokuję. Ja po prostu poddaję pewne sprawy wątpliwości.Ale w takim razie nic nam to nie mówi o niemożności utrzymania armii.
Jeżeli Rosja na igrzyska wydała 50 mld dolarów na coś co w każdym kraju, nawet w takim gdzie koszta robocizny są znacznie większe kosztowałoby nie więcej niż 10 mld dolarów to dlaczego mam zakładać, że akurat w armii ma wyjątkowy porządek i wygląda to tam inaczej ?
Może być argumentem za tym, że wydaje się za dużo a nie za mało.
Tak jak z tą olimpiadą. Wydano krocie, ale olimpiada miała miejsce, ośrodki sportowe powstały, itd.
Mogło być taniej, ale to już przecież zupełnie inna para kaloszy.
DziadBorowy napisał(a):Porównaj realne koszty eksploatacji a nie koszta dupereli wymyślonych właśnie po to aby te koszta specjalnie zawyżyć.Ludzie drodzy. Gdyby tak było to na ulicach mielibyśmy ze 2 razy więcej mercedesów a nie fiatów. Na szczęście większość ludzi jest rozsądna na tyle, że kupuje sobie samochód nie tylko ze względu na to czy da się wysupłać na niego kasę lecz także uwzględnia to co będzie już po zakupie.Bo merc może sobie lubieć e98 ale i tak na e95 będzie lepiej jeździł niż łada - a i spali jej mniej.
Koszta eksploatacji mercedesa są bardzo wysokie i powie ci to każdy od fana motoryzacji po specjalistę.
Mercedes (dzisiejszy) to skomplikowane auto wypełnione masą elektroniki oraz systemów. Im tego więcej tym więcej części do zepsucia/konserwacji.
Dobrze to ukazuje historia silników diesla. Obecne jako bardziej zaawansowane są pod względem kosztów eksploatacji zdecydowanie droższe niż te dawniej.
Serwis merca to bardzo kosztowna sprawa. Zresztą nie jest też tak, że on spali malutko. Spali najmniej jak tylko uda się to konstruktorom, ale większość merców to nie klasa A tylko większe samochody z mocnymi silnikami.
http://www.autocentrum.pl/spalanie/lada/niva/
http://www.autocentrum.pl/spalanie/mercedes/glk/
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN

Bo merc może sobie lubieć e98 ale i tak na e95 będzie lepiej jeździł niż łada - a i spali jej mniej.