pilaster napisał(a):I jeszcze
Ostatecznym sprawdzianem zdolnosci bojowej każdej armii jest oczywiście wojna. W naszym konkretnym przypadku, zakładając, że armia rosyjska jest faktycznie tak potężna, jak ją malują nie ma żadnego powodu, dla którego po Krymie nie moglaby sobie wkroczyć do Doniecka, czy Charkowa, potem do Kijowa, a nawet do Lwowa.
Jeżeli chodzi o siłę armii to pewnie faktycznie Rosja z Ukrainą by sobie poradziła i mogła by wojska nawet mieć we Lwowie. Tylko prawdopodobnie zwyczajnie ich na to nie stać (na samo wysłanie tam wojsk mogliby sobie pozwolić - ale w dłuższej perspektywie byłoby to zbyt duże obciążenie dla ich gospodarki)
W obecnej sytuacji mają spory problem co zrobić z Krymem i jak go przetrawić. A recesja dobija się do ich gospodarki coraz głośniej - prawdopodobnie w 2 połowie roku będą już na minusie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

