A to trzeba przyszłość widzieć czy z bogiem rozmawiać żeby zadać sobie pytanie dlaczego Rosja nie posuwa się dalej? Realne rozwiązania tego pytania są dwa: albo Rosja nie może dalej zaatakować albo nie chce. Ja obstawiam że nie chce bo jej na to nie stać, Pilaster obstawia że nie może bo jej na to nie stać :-D Skoro nie mają krótkoterminowych zysków ekonomicznych a i długoterminowe są wątpliwe, widać że cyrk z Krymem służył tylko podbiciu sondaży bo że więcej ich to kosztuje niż mają zysku z tego było wiadomo od samego początku. Powiększali by sobie ten problem o resztę obwodów i to nie tak pozytywnie nastawionych? Już by im ten imperializm całkiem na oczy padł chyba żeby ucinać drastycznie sobie przychody, sprawić żeby ostatni sojusznicy zaczęli rozglądać się za kimś stabilniejszym no i definitywnie pożegnać się z Ukrainą i rozwalić całą tą mitologię bratnich narodów. W zamian zyskali by tylko czasowo kawałek terytorium... No i najważniejszy argument dlaczego ta niby kampania jest tak rozwlekła w czasie? W czasie aneksji Krymu była w społeczeństwie rosyjskim histeria "antyfaszystowska" i mogli zacząć blitzkrieg i nikt by nic nie zrobił a szok gospodarczy rozszedł by się po kościach po jakimś czasie i najważniejszym problemem byłoby utrzymanie zdobyczy. Propaganda była dość skuteczna mogli działać, okazja przepadła. Druga okazja minęła właśnie teraz, Ukraina plajtowała. Teraz Jaceniuk wynegocjował pożyczki, znacjonalizował dobytek prezydenta, stara się o środki z zamrożonych kont osankcjowanych i proponuję oligarchom jednorazowy 15% podatek "od bogactwa". Trzecia okazja będzie przy okazji wyborów prezydenckich i jakoś teraz zaczyna się kampania... Pytanie po co mają czekać na trzecią skoro dwie pierwsze zmarnowali?
Sebastian Flak

