DarkWater napisał(a):Przykro mi z tego powodu. No ale to też może być powód twojej mało obiektywnej oceny. Może przesadzam, ale w Polsce prawie każdy facet pije piwo, a alkoholików są pewnie promile (Wiesz, nie wiem czy alkoholików są "promile" jak piszesz. Alkoholizm to nie jest uwalanie się codziennie w trupa, "menelstwo". Nie każdy alkoholik to menel, choć pewnie każdy menel to alkoholik, ale do rzeczy.) z tej liczby, co jest zapewne sporo, bo z 10 mln to byłyby dziesiątki tysięcy.
Alkoholizm to picie REGULARNE - nawet bardzo małych ilości. Alkoholizmem jest już fakt, gdy jakaś wytworna pani, wypija sobie co wieczór kieliszek koniaku do snu, bo bez tego nie może spać.
Wiele jest osób, które są alkoholikami a same o tym nie wiedzą, nie mają tej świadomości. Mój szwagier na przykład jest alkoholikiem, choć dba o swoją rodzinę i nigdy by mu na myśl nie przyszło robić awantury czy coś w tym stylu. Ale te 3 piwa dziennie po prostu musi wypić bo cały się trzęsie. Chodziliśmy na terapię dla rodzin osób uzaleznionych, to się nasłuchałem o tym

BTW: Też lubię piwo. Ale staram się nie popaść w regularne picie.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)


) z tej liczby, co jest zapewne sporo, bo z 10 mln to byłyby dziesiątki tysięcy.