A mnie ciekawi jedno, jaki jest powód tego, że np. Pilaster pisze, jakoby Rosja była biedna, słaba, bez potencjału, bez siły i że się rozpadnie? Nie chodzi mi o to, czy to prawda czy nie, tylko chodzi mi o cel pisania tych rzeczy w momencie, kiedy Rosja zbiera siły na granicy z Ukrainą, robi sobie manewry w Obwodzie Kaliningradzkim i przebąkuje coś o ochronie swoich obywateli zamieszkujących Estonię.
Nie mówię, że Rosja jest supermocarstwem i że pierdnięciem zmiotłaby pół Europy itp., tylko że gadanie jakoby była słaba i że się rozsypie, jest działaniem na jej korzyść, bo to usypia czujność. Na zasadzie, że po co bać się starego psa skoro stary pies nie ugryzie, bo właśnie stary, szczerbaty, niedowidzi, a potem się okazuje, że w rzeczywistości ujebać potrafi dosyć mocno.
Nie mówię, że Rosja jest supermocarstwem i że pierdnięciem zmiotłaby pół Europy itp., tylko że gadanie jakoby była słaba i że się rozsypie, jest działaniem na jej korzyść, bo to usypia czujność. Na zasadzie, że po co bać się starego psa skoro stary pies nie ugryzie, bo właśnie stary, szczerbaty, niedowidzi, a potem się okazuje, że w rzeczywistości ujebać potrafi dosyć mocno.
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

