[pilaster]

Rankingi, w których Rosja jest na topie.

militarny ranking Pilastra

miejsce 8

Ósme miejsce to miejsce na topie?

Igrzyska Olimpijskie

No bez jaj...

Zwracam jednak uwagę, że twarz Putina jest coraz bardziej nabotoksowana, ma młodą dupę, która trzęsie jego portkami, a to już bardzo niebezpieczna mieszanka.

I Neuromanta

Inna sprawa czy aby Putinowi na serio nie odbiło i czy sam dowodzi wszystkim czy jednak ktoś na rządy ma wpływ i może go temperować w zapędach.

Bez przesady. Nawet Stalin nie rządził wszystkim absolutnie samowładnie. Tym bardziej Putin. W kluczowych sprawach musi mieć poparcie establishmentu i nie przeprowadzi niczego wbrew jego woli.

Natomiast zarówno Putin, jak i jego bojarzy nie mają absolutnej swobody podejmowania decyzji, tylko są uwięzieni w konkretnej sytuacji społeczno-gospodarczej. Wystarczy to zrozumieć, aby wszystkie posunięcia Putina stały się logiczne i zrozumiałe. Krótkotrwały, ale za to natychmiastowy zysk polityczny (Rosja jest znów potężna, wszyscy się nas boją, lud kocha swojego cara), kosztem przyśpieszenia upadku, ale jednak w dalszej przyszłości.

I znów 3*6

Na razie Putin-Polska 1:0.

Doprawdy? A mnie się zdawało, ze Putin zajął półwysep krymski, a nie helski. :lol2: Ale może źle mi się zdawało... :roll:

Może się okazać, że zanim Rosja się rozsypie, Polska padnie

W jakim sensie? :8O:

Rosja spokojnie może zająć całą Ukrainę, nikt nie kiwnie palcem

Skoro może, to czemu nie zajmuje? A zresztą, nawet jakby zajęła, to Polska od tego nie padnie. to Rosja padnie pod ciężarem tej okupacji. :wall:

sami Ukraińcy będą traktować Putina jako wybawcę

Zwłaszcza ci z dawnej Galicji i Wołynia. :lol2:

Grim

A mnie ciekawi jedno, jaki jest powód tego, że np. Pilaster pisze, jakoby Rosja była biedna, słaba, bez potencjału, bez siły i że się rozpadnie?

Jest w mocy Grima zaspokoić tą ciekawość.

gadanie jakoby była słaba i że się rozsypie, jest działaniem na jej korzyść,

Nic podobnego, jest dokładnie na odwrót. Rosja wszystkie swoje słabości stara się starannie ukrywać, i udawać dużo silniejszą niż jest. Kremla nie obchodzi, czy zagranicą go lubią, czy nie, czy uważają go za odpowiedzialnego partnera, czy nie. Kreml obchodzi, żeby wszyscy się go bali. Po to Moskwa się stroszy, fuka i nadyma.

W interesie Rosji jest właśnie wywoływanie napięcia i strachu na arenie międzynarodowej, bo jest to dla niej korzystne zarówno ze względu na politykę wewnętrzna (Rosjanie mogą zdychać z głodu, ale upajają się, kiedy ich cara boją się ludy zagraniczne), jak i nawet gospodarczą (podtrzymywanie napięcia służy utrzymaniu wysokich cen surowców, które Rosja eksportuje)

w rzeczywistości ujebać potrafi dosyć mocno.

Zwracam uwagę, że w rzeczywistości Rosjanie "ujebali" kraj faktycznie jeszcze słabszy, jeszcze gorzej zorganizowany i w jeszcze gorszym stanie niż ich własny, a i to nie "ujebali" dostatecznie mocno, aby mieć pewność, że w przyszłości im nie odda. Zajęcie Krymu nie rozwiązało ani jednego realnego problemu Rosji, za to stworzyło nowe.