666gonzo666 napisał(a):Ale nie powiedziałbym znajomym o podobnych poglądach że "ten chuj chce mi czegoś zakazać"?
Powiedziałbym. I jakby znajomi wymyślili, że zrobią pikietę przeciw zakazowi to bym się cieszył. Ale jakby zaczęli kombinować co by tu zrobić "aby ten chuj stracił pracę, potrąciło go auto lub jego dzieci zatruły się salmonellą" to od tych działań bym się odciął.
Iselin napisał(a):Takiemu gościowi od kampanii też nie chciałabym zaszkodzić personalnie.
Ale tym właśnie jest atak na jego stanowisko w firmie w której pracuje ze względu na jego poglądy. Gdyby firma przyznała tą dotację sprawa wyglądała by inaczej.
Cytat: Po prostu zapewne nie powstrzymałabym się od różnych złośliwości, gdyby był moim współpracownikiem.Tego też za bardzo nie rozumiem. Widzę, że ludzie tak robią - ale to jest cholernie głupie i do niczego nie prowadzi.

Cytat:A do palenia w knajpach w ogóle bym tego nie porównywała, bo nie ma co porównywać knajp do niemożności załatwienia ważnych spraw w życiu osobistym.To jest kwestia tylko i wyłącznie osobistych priorytetów.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

