DziadBorowy napisał(a):Praktycznie też nie prowadzi. Jedynie eskaluje napięcie i sprawia, że ludzie nienawidzą atmosfery w swojej pracy. Jak ktoś Cię w robocie wkurwia i nie możesz go zniszczyć to go po prostu ignoruj. Po pewnym czasie przyjemność będzie ta samaNa całe szczęście od jakiegoś czasu mogę irytować w robocie głównie sama siebie

No i bez przesady, nie piszę o jakichś tam drobnych irytacjach, tylko o poważnych rzeczach, przy których trudno udawać, że nic się nie stało. Co nie znaczy, że życzę ludziom wpadania pod auta czy utraty pracy.
A w całej tej historii interesują mnie raczej podwójne standardy. Przyjmijmy nawet, że ten bojkot jest idiotyczny. W taki sam sposób reagujecie, kiedy na różnych frondach ludzie namawiają się na przykład na jakieś akcje przeciwko Ikei, która wypuściła reklamy z gejami? Opowiadacie o strasznym katolobby, które niszczy każdego, czyje poglądy mu się nie podobają?
Tak z ciekawości: A gdyby ten wspierał na przykład legalizację pedofilii? Też bronilibyście jego wolności poglądów i mielibyście za złe, że ludzie bojkotują firmę z powodu prywatnych poglądów pracownika?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.


