Iselin napisał(a):Jest coś, czego część ludzi po prostu nie rozumie. Coraz więcej osób zauważa, że homoseksualiści żyją wokół nich, że mają homoseksualistów w rodzinach i wśród przyjaciół i po prostu nie akceptują działań mających ich krewnym i przyjaciołom zaszkodzić. Koniecznie trzeba do tego dorabiać jakieś teorie o opresji.
W gruncie rzeczy "opresjonowani" robią dokładnie to samo, co zarzucają (zresztą czasami słusznie) reprezentantom LGTB: nie wystarcza im wolność głoszenia swoich poglądów, oczekują akceptacji. I wściekają się, że z powodu ich działań czy poglądów ktoś może nie kupować ich produktów, uważać za obciach publikowanie ich tekstów czy po prostu nie chcieć przebywać w ich towarzystwie.
a zwłaszcza:
Cytat:I wściekają się, że z powodu ich działań czy poglądów ktoś może nie kupować ich produktów, uważać za obciach publikowanie ich tekstów czy po prostu nie chcieć przebywać w ich towarzystwie.zauważ, że te argumenty równie dobrze mogą być użyte do obrony byłego prezesa Mozilli i tutaj właśnie pokazujesz swoje podwójne standardy. Jeśli ktoś nie kupuje od Ciebie bo jesteś za związkami homo to jest "be". Jeśli nie kupuje od kogoś bo jest przeciw to jest "cacy".
If you don't know where you're going, any road will get you there.

