Wilk, chodzi o to, że Rosji nigdy nie była i nie jest na rękę silna Polska (tak samo nie jest na rękę silna Ukraina, państwa bałtyckie, Rumunia itd.). USA jednak już od czasów najdawniejszych wspierały polskie dążenia niepodległościowe (wsparcie dla insurekcji, po I wś doktryna samostanowienia i zgoda USA na korzystne granice II RP, w latach komunistycznych - pomoc dla podziemia solidarnościowego itd.), a po 90 roku udzieliły intratnych dla nas kredytów na niskiej stopie z długim okresem zwrotu. Rosja natomiast, pod dowolną postacią, tłamsiła polski naród, zabierała niepodległość, po II wś zrobiła z Polski jeden wielki obszar wydobywczy z minimalnym przetwórstwem własnym. Innymi słowy, Rosja jest naszym odwiecznym wrogiem, USA - sprzymierzeńcem.
Choćby z tego prozaicznego powodu, wynikającego z dążenia dwu mocarstw do balansu wpływów, powinniśmy kierować się radami naszego sojusznika, a nie nieprzyjaciela.
Choćby z tego prozaicznego powodu, wynikającego z dążenia dwu mocarstw do balansu wpływów, powinniśmy kierować się radami naszego sojusznika, a nie nieprzyjaciela.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
