O! Nawet nie miałem pojęcia, że to jest na wiki. Osobiście znam tę mapę z Krautchana. : )
Ale po lekturze artykułu mapa traci na wyrazie. Nie Waszyngton, tylko Filadelfia i nie agencja rządowa, tylko jeden człowiek. Bu. :"(
A poważniej:
Ale jak sobie wyobrażasz taką krucjatę? Pomijam już fakt, że to było jeszcze przed Herlingiem-Grudzińskim i Sołżenicynem, kiedy całkiem serio uważano komunizm za zupełnie realną drogę ku szczęśliwości powszechnej. Załóżmy, że jakoś by to wytłumaczyli swoim wyborcom. Załóżmy nawet, że Twój plan by wypalił i faktycznie Druga Interwencja odniosłaby sukces, armie interwentów spotkałyby się na Uralu.
Przecież jeszcze dzisiaj CCCP jest dla Rosjan źródłem patriotycznych uniesień! Jak sobie wyobrażasz zwalczanie bolszewickiej partyzantki na terenie Sowietów? Uważasz, że Sojuz pod naciskiem rozpadłby się od wewnątrz, że czerwonych panów rozszarpaliby ich właśni niewolnicy? Cóż, wolno Ci żywić takie przekonanie. Ale przekonanie to za mało, żeby decydować o zaangażowaniu całego potencjału własnego kraju w wysiłek, który może się opłacić, a może przynieść tylko stosy trupów naszych chłopców i niezbyt chwalebny odwrót.
Potrzebne są dokładne analizy, raporty wywiadu i tak dalej. Obaj dobrze wiemy, że czymś takim nie dysponujemy.
Ale po lekturze artykułu mapa traci na wyrazie. Nie Waszyngton, tylko Filadelfia i nie agencja rządowa, tylko jeden człowiek. Bu. :"(
A poważniej:
lecho napisał(a):Po Twoich słowach mogli wziąć Pragę a nie wzięli jest to tylko dowód, że Czechosłowacja nic dla nich nie znaczyła, co Czechom powinno to dać do myślenia.Równie dobrze można powiedzieć, że Rosja dla nich nic nie znaczyła. W końcu Rosjanin też człowiek, prawda? A oni rzucili ich wszystkich Stalinowi i jego klice, zamiast poprowadzić krucjatę w imię wolnego świata. Moralnie byli przecież do tego zobowiązani, czyż nie?
Ale jak sobie wyobrażasz taką krucjatę? Pomijam już fakt, że to było jeszcze przed Herlingiem-Grudzińskim i Sołżenicynem, kiedy całkiem serio uważano komunizm za zupełnie realną drogę ku szczęśliwości powszechnej. Załóżmy, że jakoś by to wytłumaczyli swoim wyborcom. Załóżmy nawet, że Twój plan by wypalił i faktycznie Druga Interwencja odniosłaby sukces, armie interwentów spotkałyby się na Uralu.
Przecież jeszcze dzisiaj CCCP jest dla Rosjan źródłem patriotycznych uniesień! Jak sobie wyobrażasz zwalczanie bolszewickiej partyzantki na terenie Sowietów? Uważasz, że Sojuz pod naciskiem rozpadłby się od wewnątrz, że czerwonych panów rozszarpaliby ich właśni niewolnicy? Cóż, wolno Ci żywić takie przekonanie. Ale przekonanie to za mało, żeby decydować o zaangażowaniu całego potencjału własnego kraju w wysiłek, który może się opłacić, a może przynieść tylko stosy trupów naszych chłopców i niezbyt chwalebny odwrót.
Potrzebne są dokładne analizy, raporty wywiadu i tak dalej. Obaj dobrze wiemy, że czymś takim nie dysponujemy.
