Moim zdaniem F.N. chodziło o śmierć wartości, które służyły mistyfikacji woli mocy, czyli dążenia do władzy. Przy czym choć Nietzsche głosi upadek tychże mistyfikacji, wynosi na piedestał wartość, która za nimi się skrywała. Dlatego właśnie Nietzsche był konserwatystą sensu stricto. Pragnął on powrótu arystokratycznych rządów artystów-tyranów czy też królów-filozofów. Jego teksty mają wydźwięk antydemokratyczny, wsteczny i konserwatywny. Razi mnie ton w jakim wypowiadał te swoje postulaty: ton kaznodzieji. Widocznie wdał się w swego ojca, protestanckiego teologa.
Podsumowując, jak już mówiełem, proza Nietzschego to konserwatyzm, tyle, że ładnie napisany, w wydźwieku rewolucyjny, wzniecający wewnętrzny ogień. Jednakże obskuranckość jego filozofii nie ulega (dla mnie) wątpliwości. Szkoda, że nie potrafił spojrzeć z odwagą w przyszłość i zaakceptować walorów demokracji, wielokulturowości i równouprawnienia.
Podsumowując, jak już mówiełem, proza Nietzschego to konserwatyzm, tyle, że ładnie napisany, w wydźwieku rewolucyjny, wzniecający wewnętrzny ogień. Jednakże obskuranckość jego filozofii nie ulega (dla mnie) wątpliwości. Szkoda, że nie potrafił spojrzeć z odwagą w przyszłość i zaakceptować walorów demokracji, wielokulturowości i równouprawnienia.

