El Commediante napisał(a):To jest dokładnie to samoJak napisał Nudziarz - grawitacja też rozchodzi się z prędkością światła (choć lepiej mówić, jak on właśnie, o rozchodzeniu się fal grawitacyjnych, niż grawitacji jako takiej).Na materacu też masz skrzywienie po całości, ale właśnie tak zminimalizowane, że niewidoczne gołym okiem. Nawet na Tempurze
A granicą dla grawitacji, zgodnie z tym co napisałem i jeśli nie sprostuje tego Fizyk, jest występowanie materii (bez której nie ma grawitacji). Nie prędkość światła. Zresztą, grawitacja to chyba jedyne oddziaływanie zachodzące z prędkością większą od prędkości światła - działa natychmiast, informacja o zmianie masy Słońca nie musi lecieć na Ziemię 8 minut, żeby dopiero potem zmienić grawitację.
El Commediante napisał(a):Chodziło mi o przestrzeń, do której nie zdążyła się jeszcze przemieścić żadna materia z naszego rozszerzającego się wszechświata.Mam wrażenie, że postrzegasz rozszerzanie się Wszechświata trochę jak rozszerzanie się chmury odłamków w pustej przestrzeni (jeśli się mylę, to mnie popraw), a to kompletnie nie tak - ale to mógłby być temat na osobny wątek

El Commediante napisał(a):To ciekawe. Jak sobie radzą z tym nurkowie poniżej 50m?Używa się mieszanek innych, niż powietrze, ale szczerze powiedziawszy nie wiem, jak to wpływa na zatrucie tlenem - głównie chodzi o zapobieganie chorobie kesonowej.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein

Na materacu też masz skrzywienie po całości, ale właśnie tak zminimalizowane, że niewidoczne gołym okiem. Nawet na Tempurze