Śmieszy mnie wiara ludzi w to, że "Jankesi" nie są takimi skurwysynami jak "Ruscy". Amerykanie to ci dobrzy kowboje, którzy strzelają dopiero wtedy kiedy muszą, w przeciwieństwie do brudnych, dzikich Indianów, którzy mordują i rabują niewinnych ludzi... Prawda? To musi być prawda!
Sofeiczu zapomniałeś odnieść się do swoich słów, które skierowałeś pod moim adresem. Zrób to proszę.
Na razie nie ma żadnych dowodów na to, kto dokonał zamachu. Wątpię żeby kiedykolwiek takowe się pojawiły. Mam nadzieje, że w razie "W" nasze "elity polityczne i rządowe" odmówią wysłania wojsk w tej rejon. Płonne to nadzieje, ale jeszcze się łudzę...
Sofeiczu zapomniałeś odnieść się do swoich słów, które skierowałeś pod moim adresem. Zrób to proszę.
Na razie nie ma żadnych dowodów na to, kto dokonał zamachu. Wątpię żeby kiedykolwiek takowe się pojawiły. Mam nadzieje, że w razie "W" nasze "elity polityczne i rządowe" odmówią wysłania wojsk w tej rejon. Płonne to nadzieje, ale jeszcze się łudzę...
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

