To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Śmierć Boga w filozofii F. Nietzschego"
#20
Do Czulu:

"Ale za to trzeba byc slepcem zeby nie zauwazac ze demokracja ciazy ku socjalizmowi, a to z tego prostego powodu ze tylko przy pomocy kielbasy wyborczej ukreconej z prosocjalnego populizmu mozna wygrac poparcie"

Znowu pan pomieszał zagadnienia ekonomiczne z politycznymi. Demokracja jest systemem rządów wymiennych, gdzie każdy obywatel ma prawo wyboru swoich przedstawicieli, jest ona zatem techniką sprawowania rządów. Natomiast rynek i program gospodarczy partii rządzącej jest kwestią ekonomiczną i odrębną.

"To brzmi dosc smiesznie... Czyzby systemy autokratyczne byly niezdolne do zorganizowania sprawnych systemow przeciwdzialania kleskom zywiolowym ? Systemy autokratyczne moga raczej umyslnie nie chciec zapobiegac kleskom nie widzac w tym zadnego interesu."


Nie. W żadnym demokratycznym społeczeństwie nigdy nie było głodu, który pochłonąłby tysiące istnień ludzkich. Był natomiast i to z milionami śmiertelnych ofiar w systemach, gdzie nie funkcjonowała wolna prasa. W mediach państwowych podawano informację, że "gospodarka się rozwija, wskaźniki rosną", a na wsi ludzie umierali z głodu. Tam gdzie nie ma krytyki, rząd zawsze ma rację.

„Zagadnienia ekonomiczne sa scisle powiazane z politycznymi.”

Ma pan trochę racji, lecz ja nie dostrzegam wyraźnego związku między demokracją, a wydatkami państwa.

„Mam tu na mysli patriotyzm i postawe obywatelska. O zadnej z tych rzeczy w zasadzie nie moze byc mowy w przypadku panstw europejskich skoro w ich przypadku frekwencja wyborcza przewaznie nieznacznie przekracza 35%...”

Postawy obywatelskie wyrażają się na wiele sposobów, np. poprzez tworzenie i uczestniczenie w NGO. Natomiast patriotyzm jest cnotą niezbędną w czasach wojny.

„Nie ma dyskusji, bo wypowiadanie sie przeciw demokracji, bedacej swego rodzaju "paradygmatem spolecznym" jest dzisiaj bardzo niepoprawne, podobnie jak krytykowanie religii katolickiej w sredniowieczu.”

Wątpię czy to dobre porównanie.

„Co nie oznacza ze faktycznie nie ma nad czym dyskutowac, tylko trzeba demokracje bezkrytycznie wielbic.”

Tu się nie zgadzam, tyle, że trzeba wiedzieć co się krytykuje. Albo ustrój jako taki, albo jego praktyczną realizację.

„To o czym pan pisze nie ulega zadnej watpliwosci. Tyle ze nie stanowi dowodu iz rozwiazanie polegajace na praktycznym oddaniu wladzy nierozumnej i podatnej na manipulacje tluszczy, jest skutecznym na dluzsza mete, a nie usunieciem bierzacych problemow kosztem wywolania jeszcze wiekszych w przyszlosci. Dla mnie osobiscie sytuacja w ktorej pijak spod monopolowego ma taki sam udzial w rzadach jak profesor politologii jest kuriozalna.”

Lecz przecież nieczęsto się zdarza, aby pijak miał więcej władzy od profesora politologii, przy założeniu, że ten drugi nie pije zbyt wiele. Udział w rządach ma się nie tylko w czasie głosowania, ale również w okresach kiedy władza została wyłoniona. Można przecież tworzyć stowarzyszenia lobbujące na korzyść określonej grupy interesów, współtworzyć środowisko opiniotwórcze, ciała doradcze, itp. Z tej perspektywy profesor ma większe możliwości.


„zyjaca w strachu przed kilkoma milionami mnorzacych sie jak kroliki, wkurzonych Arabow, gotowych wszczac rozrobe z byle powodu.”

Byłem wtedy we Francji i widziałem w jakich warunkach żyli czarnoskórzy uchodźcy z Afryki. Z racji tego, że od czasów Le Pena naród ten jest przeniknięty nutką pogardy dla cudzoziemców, murzyni są dyskryminowania i spychani do gett. W takich dzielnicach jak Saint-Denis kręcą się handlarze, dziwki i złodzieje, a każdą ulicę patroluje uzbrojony policjant z wilczurem. Zresztą Francuzi krzywo patrzą także na skośnookich, Słowian i Anglików. Pokrzywdzone mniejszości sięgają po ostrzejsze środki manifestowania swoich żądań pod sztandarem „religijnej wojny”, lecz uważny obserwator z łatwością zauważy, że tym ludziom nie chodzi o nic innego jak tylko o wyższy status społeczny i sałatę. To naturalne zjawisko, a jest ono uwarunkowane m.in. niedoskonałą realizacją demokracji we Francji.

"Holandia - tez nie lepsza. Sytuacja z socjalem podobna jak we Francji, a liberalizacja wszystkiego doporowadzila do systuacji w ktorej ludzie boja sie isc do szpitala w obawie przed "eutanazja"."

A polskich karetek pan się nie boi? Uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
"Śmierć Boga w filozofii F. Nietzschego" - przez Al-Rahim - 10.03.2007, 17:11
"Śmierć Boga w filozofii F. Nietzschego" - przez Roy Batty - 08.04.2007, 22:27
"Śmierć Boga w filozofii F. Nietzschego" - przez patuszkin - 10.04.2007, 15:05

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości