pilaster napisał(a):Bo jezeli faktycznie robi się film głębokodupny, to i tak musi on trzymac się kupy w warstwie fabularnej. Tak jak Oblivion
Po pierwsze Oblivion nie trzyma się kupy w warstwie fabularnej, a po drugie poprawki w scenariuszu Prometeusza musiały wpłynąć na jakość fabuły. A po trzecie napisałem ze Scott popełnił błąd, bo chciał aby film był jednocześnie "głebokodupny" i taki, którego mogą pooglądać kmiecie. I to mu nie wyszło, co nie znaczy ze prometeusz jest jednoznacznie filmem złym, bo nie jest. Fakt że ja sam oglądając go skupiałem się głównie na tych wtłoczonych tam treściach (i na własnych dopowiedzeniach) bardziej niż na fabule i kobiecie która biegła prosto a miała skoczyć w bok. I to pod tym względem oceniam ten film, i uważam ze jest jednym z najlepszych jakie widziałem.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

