Hans Żydenstein napisał(a):Tak naprawdę nie znamy celów Teta, możemy jedynie zgadywać, więc krytykowanie jego działań nie ma większego sensu.
Wiemy tyle, ile wiemy z ram wytyczonych przez fabułę filmu, i spokojnie możemy na tym polegać.
Tet potrafił unicestwić ludzkosć, ale przy całej swojej technice i potędze nie dawał sobie rady kilkoma ocalałymi. Mógł użyć broni chemicznej, biologicznej, nuklearnej, a on sobie wysyłał pojedyncze drony (a nawet tych dronów mógł wysłać tysiąckrotnie więcej, bo na orbicie miał ich w chuj), i polegał na kilku klonach. :8O: Jego bazy naziemne mogły być w zupełności zautomatyzowane, przez co nie musiałby odgrywać tego całego cyrku z oszukiwaniem klonów, a drony mogły spokojnie niszczyć wszystko co oddycha, używając nie tylko karabinów, ale na przykład skażając całe regiony. Człowiek musi coś jeść i pić.
Problem w tym, ze wówczas nie byłoby żadnej fabuły, ani filmu, a my nie mielibyśmy o czym dyskutować.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

