exodim napisał(a):Szczerze? O kolonizacji innej planety (czy ogólnie: ciała niebieskiego). Ale tak na poważnie, twarde sci-fi, a nie jakieś hurr warp durr.
Bez elementów obcej cywilizacji pragnącej anihilacji istot ludzkich. Fabuła powinna być tak skonstruowana, żeby wrogowie pojawili się wśród samych kolonizatorów, ale nie z powodu jakiejś je...nej epidemii zombie.
Jeśli nie przeszkadza Ci formuła anime, to może mam coś do zaproponowania. Może nie będzie to dokładnie coś takiego jak chcesz, ale "Terra e..." to space opera, która przez parę odcinków (o ile dobrze pamiętam) rozwija się właśnie podobnie jak to ująłeś. Niestety, nie wiem czy będziesz zainteresowany, bo to tylko mała część i tak krótkiego serialu (26 odcinków), a historia jako całość opowiada o czymś trochę innym.
No i podobnie jak w "Fundacji" Asimova, jest to space-opera, bez żadnych kosmitów.
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Kurt Gödel
Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/

