Łoś napisał(a):Bo to moim zdaniem są ludzie świadomi. Wiedzą, że są mało konkurencyjni i zawsze mogą się zwolnić, jak im nie odpowiadają warunki. Do pracy idzie się dobrowolnie. Do tego jak się np: nie wykształcili i nie otworzyli własnej działalności to niech się cieszą, że w ogóle coś dostają. Są mało produkcyjni, gdyż gospodarka wytwarza ketchupy a nie wysokie technologie. Dlatego świadomie godzą się na takie warunki, a jak trzeba będzie, to i na gorszych się przeżyje. Wszystko jest zgodne z zasadami rynku, czyli jest sprawiedliwe i moralnie uzasadnione.
Nie do końca.Są świadomi i rozumieją podstawowe procesy gospodarcze jak np prawo podaży i popytu. Rozumieją, że przy wysokim bezrobociu ich pozycja będzie zawsze kiepska niezależnie od tego jakie prawa chroniące pracownika się wprowadzi. Często widzą, że firmy w której pracują nie stać na podwyżki i nie ulegają mitowi "pracodawcy wyzyskiwacza" bazując na pojedynczych przypadkach takich osób. Część z nich chciała by założyć własną firmę, ale się boi, że w początkowym okresie działalności zostaną zjedzeni przez daniny państwowe, a państwo będzie traktowało ich jak potencjalnych przestępców(do prowadzenia firmy w Polsce trzeba mieć albo bardzo małą wyobraźnię albo bardzo twardy charakter). No i biorąc wypłatę wiedzą doskonale, że połowę tego co na prawdę zarobili zjadł fiskus i ZUS.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

