DziadBorowy napisał(a):Nie do końca.Są świadomi i rozumieją podstawowe procesy gospodarcze jak np prawo podaży i popytu. Rozumieją, że przy wysokim bezrobociu ich pozycja będzie zawsze kiepska niezależnie od tego jakie prawa chroniące pracownika się wprowadzi.Tutaj się moim zdaniem mylą. Niektórzy na tym zyskują, inni tracą.
Cytat:Często widzą, że firmy w której pracują nie stać na podwyżki i nie ulegają mitowi "pracodawcy wyzyskiwacza" bazując na pojedynczych przypadkach takich osób.I odwrotnie.
Cytat:Część z nich chciała by założyć własną firmę, ale się boi, że w początkowym okresie działalności zostaną zjedzeni przez daniny państwowe, a państwo będzie traktowało ich jak potencjalnych przestępców(do prowadzenia firmy w Polsce trzeba mieć albo bardzo małą wyobraźnię albo bardzo twardy charakter). No i biorąc wypłatę wiedzą doskonale, że połowę tego co na prawdę zarobili zjadł fiskus i ZUS.Czyli jako świadome jednostki znające prawo podaży i popytu, kalkulują i wybierają pracę za wg nich niskie wynagrodzenie i w razie potrzeby zgodzą się na gorsze warunki pracy, bo rozumieją jak pracodawca ma ciężko, gdy sobie wyobrażą, że sami są pracodawcą.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

