DziadBorowy napisał(a):Pisałem tu o drobnych firmach. Wiele z nich jako tako egzystuje ale nie może nawet marzyć o żadnych inwestycjach. A podwyżka dla pracowników o nawet drobną kwotę sprawiłaby spore problemy. Może na realnym przykładzie. Znajoma pracuje za minimalną w szkole językowej i akurat orientuje się w finansach. Przy końcu miesiąca zostaje średnio w kasie około 4 tys złotych.To jest cały zysk A z tego musi zostać jeszcze na okres wakacyjny - dla właściciela na utrzymanie oraz na opłacenie części pracowników - zajęć nie ma ale rekrutacja na następny semestr odbywa się właśnie wówczas. Tutaj ciężko o jakimkolwiek polu do podwyżek nawet o drobne kwoty bo nagle okazałoby się, że właścicielka pracująca w tej szkole na pełnym etacie nie wyciąga na miesiąc nawet tyle co najmniej opłacani pracownicy. A takich firm jest na prawdę sporo. To nie jest tak, że jak już ktoś ma firmę i zatrudnia ludzi to od razu stać go na sportowe auta i wczasy w tropikach z całą rodziną. A taki mit niestety wciąż da się spotkać.
Ja wiem, ale to widać. Moja dziewczyna właśnie porzuciła dotychczasową pracę. Właścicielka prowadziła firmę "od pierwszego do pierwszego".
Podwyżek nie było. I ona nie ma z tego powodu żalu do szefowej, wie jaka była sytuacja, wie, że finansowo było słabo mimo tego iż szefowa mogła tylko pomarzyć o życiu jakiegoś nowobogackiego.
Ale jak już napisałem to widać. W małych firmach pracownik może wiedzieć dużo o swoim pracodawcy, kondycji firmy. W przypadku dużych niekiedy wystarczy tylko google, żeby dowiedzieć się jak np. wzrosły obroty firmy lub jakie inwestycje poczyniła na dany rok.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
