Iselin napisał(a):Szkoły językowe w ogóle zaczynają mieć teraz przekichane. ZUS się podobno ich czepia. Niektóre szkoły, żeby móc zatrudnić lektorów, którzy nie mieli własnej DG robiły jakieś sztuczki, żeby móc zawrzeć z nimi umowę o dzieło. Teraz podobno ZUS to kwestionuje i żąda zaległych składek, uznając to za umowę zlecenia. Oczywiście wszystko rzekomo w interesie lektorów, którzy dziwnym trafem w ogóle nie są tym pomysłem zachwyceni.Jak ja kocham to wykręcanie kota ogonem. Umowę o dzieło to z rzeźbiarzem albo malarzem można podpisać /tudzież z pisarzem/, bo tworzą oni zaiste dzieła i one czasem są wielkie. A jakie dzieła tworzą lektorzy?

PS. MUSIAŁEM.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

