Socjopapa napisał(a):Można też uzasadnić rozsądne podejście pt.: nie wprowadzania zmian dla zmian. Widzisz coś nierozsądnego w przygotowaniu się do zmiany systemu zamiast naklejania nowego plastra i tworzenia iluzji, że problem został rozwiązany?Widzę to jako opcję znacznie bardziej rozsądną niż to co się dzieje obecnie czyli tworzenia iluzji tego, że nic się nie stało. Co więcej przeprowadzanej jak widać skutecznie.
Socjopapa napisał(a):OK, ale to zamyka się w kwestii eurosceptyczności.Tutaj też uważasz, że kwestia tego, iż eurosceptycy mają rację jest rzeczą powszechnie znaną, więc jej wyjście na jaw nie rodzi żadnej afery?
Socjopapa napisał(a):Czyli wracamy znowu do oczekiwania, że następny rząd będzie lepszy. Z czego wypływa wniosek, że będzie lepszy, skoro historycznie ani systemowo nic na to nie wskazuje?Nie wracamy do oczekiwania, że kolejny rząd będzie lepszy, gdyż postuluję zmianę tego rządu z zupełnie innych racji. Nie jest istotna jakość kolejnego rządu (który notabene niczym od poprzedniego raczej się nie będzie różnił), ale precedens, który został niedawno stworzony. Od samego początku piszę, że to kwestia zasad... nie mam pojęcia skąd Ty ten zarzut wyciągasz.
Socjopapa napisał(a):A to byłby pierwszy rząd, który został "rozliczony" w trybie wyborów? No chyba nie. Dlaczego więc zakładasz, że tym razem efekt będzie inny?Ze względu na rosnące poparcie opcji politycznych spoza mainstreamu oraz fakt, że PO była ostatnią z tej gromadki, która się jeszcze nie skompromitowała. Najpierw było SLD później PiS, a na deser mieliśmy właśnie PO... ostatnie wyniki sondaży mówią zresztą same za siebie. Zresztą bardzo ciekawy jestem jaką Ty zakładasz alternatywę i w jakim innym trybie chciałbyś ich rozliczać.
Socjopapa napisał(a):Ale wiesz, że ten mechanizm od dawna istnieje? No chyba, że zauważyłeś skok jakościowy rządu po tym gdy po raz kolejny rząd z opozycją zmienili się miejscami?Tak jak pisałem nie o to chodzi. No i uważam, że obecna sytuacja polityczna odrobinę różni się od tej, którą mieliśmy w ciągu ostatnich lat. Na ile przełoży się to na realne zmiany nie wiem, ale byłbym skłonny spróbować i tej możliwości zanim zdecyduję się wyjść strzelać na ulicę, bo innej opcji jak rozliczyć ich w trybie legalnie przeprowadzonych wyborów albo pójście w kierunku jakiegoś majdanu za bardzo nie wiedzę.
Socjopapa napisał(a):Skoro twierdzisz, że dzięki temu nie będą czuli się bezkarnie, to oczekujesz zmiany obecnego stanu faktycznego.Nie wskutek skoku w jakości zarządzania państwem przez rząd kolejny. Jedynie przez zabezpieczenie możliwości jego zmiany na czas kiedy ostatecznie okaże się, że dysponujemy ludźmi wprowadzić konieczne zmiany systemu. Wymaga to zmiany składu parlamentu na co jeszcze staram się liczyć, ale jest teoretycznie możliwe.
Socjopapa napisał(a):Odwołanie rządu będzie sprawiało (dla niektórych) wrażenie, że coś się poprawiło, że coś osiągnięto i skutecznie postponuje zmianę systemu - a to jest gie prawda, że obecnie zmiana rządu będzie czymś więcej niż kosmetyczną zmianą. Zamiast lewicy bezbożnej będzie nami rządzić lewica bezbożna. No chyba, że widzisz to inaczej i sądzisz, że obecnie zmiana rządu faktycznie przyniesie poprawę stanu znanego.
Bo i tak właśnie to widzę. Nie w pierwszym, ale kolejnym kroku naprzód tak właśnie moim zdaniem będzie.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

