ad Neuromata
Na zyski nie należy patrzeć tylko doraźnie. To co może opłacać sie krótkoterminowo nie musi długoterminowo. Posiadanie "złotówek' (euro,$) na oczach jest błędem, bo nie pozwala na szersze zrozumienie sytuacji. Każde państwo chce mieć spokój koło siebie, leży to w podstawowym jego interesie. Rosja ma na swoim terytorium islamski terroryzm i kolejne takie ognisko niedaleko granic tylko pogarsza sprawę. Nie zrekompensują tego krótkotrwałe wzrosty cen ropy. Tak samo próby odbudowy Chazarii na Ukrainie podobnie niepokoją Rosję.
Autor linku wskazał na jedna ważna rzecz. USA nie kontrolują już sytuacji, zachowują tylko duży wpływ. Przykład zmuszenia USA przez koncerny naftowe do zaprzestania pajacowania-pohukiwania z irańską bomba atomową, nawet wbrew woli Izraela jest bardzo wymowny. Tu mamy konglomerat wpływów koncernów, państw, organizacji, gdzie ktoś traci, ktoś zyskuje, a sytuacja jest zmienna. Rosja tam na pewno działa podobnie jak inni usiłując wynieść jakieś korzyści. Natomiast błędne jest przynajmniej sugerowanie przez pilastra jakoby Rosja była w Iraku siła sprawczą wojny, poprzez "dorzucanie pod kocioł". Nie leży to w jej interesie.
Na zyski nie należy patrzeć tylko doraźnie. To co może opłacać sie krótkoterminowo nie musi długoterminowo. Posiadanie "złotówek' (euro,$) na oczach jest błędem, bo nie pozwala na szersze zrozumienie sytuacji. Każde państwo chce mieć spokój koło siebie, leży to w podstawowym jego interesie. Rosja ma na swoim terytorium islamski terroryzm i kolejne takie ognisko niedaleko granic tylko pogarsza sprawę. Nie zrekompensują tego krótkotrwałe wzrosty cen ropy. Tak samo próby odbudowy Chazarii na Ukrainie podobnie niepokoją Rosję.
Autor linku wskazał na jedna ważna rzecz. USA nie kontrolują już sytuacji, zachowują tylko duży wpływ. Przykład zmuszenia USA przez koncerny naftowe do zaprzestania pajacowania-pohukiwania z irańską bomba atomową, nawet wbrew woli Izraela jest bardzo wymowny. Tu mamy konglomerat wpływów koncernów, państw, organizacji, gdzie ktoś traci, ktoś zyskuje, a sytuacja jest zmienna. Rosja tam na pewno działa podobnie jak inni usiłując wynieść jakieś korzyści. Natomiast błędne jest przynajmniej sugerowanie przez pilastra jakoby Rosja była w Iraku siła sprawczą wojny, poprzez "dorzucanie pod kocioł". Nie leży to w jej interesie.

