[Fanuel]

Po pierwsze nie było wyborów na Ukrainie tylko obalono siłowo władzę.

Po pierwsze to nikt tej władzy nie obalił, tylko sama spierdoliła z wagonami forsy do państwa, które następnie łamiąc podpisane gwarancje zaatakowała i zaanektowała kawał Ukrainy a w innych kawałkach rozpoczęła brudną wojnę. Nie dziwota że lukę po zdrajcach zajeli miejsce inni parlamentarzyści i sformowali rząd.

W związku z tym Ukraina przestała być normalnym państwem.

Ukraina nie była normalnym państwem tylko dzięki usilnym starniom ichniej 'targowicy' była postsowieckim protektoratem Rosji.

Rosyjskojęzyczna część kraju została pozbawiona swojej reprezentacji bo ktoś miał takie widzimisię.

Rosyjskojęzyczna reprezentacja spierdoliła do Rosji kradnąc środki nie tylko rosyjskojęzycznych obywateli.

Rosja tylko zareagowała na sytuację. A już na pewno nie pozwoli mordować swoich.

Rosja to właściwie ma monopol na mordowanie "swoich". Nikt poza nią się za to nie brał z własnej woli.

Póki sytuacja się nie zmieni póty będzie wojna domowa lub przerodzi się w jatkę z Rosją.

To jest taka wojna domowa w której udział biorą zwożeni z zagranicy bojownicy dowodzeni przez oficerów royjskich i ukraińskie wojsko. Ani chybi, wybitnie domowa. Hotelowa raczej.