Sofeicz napisał(a):Ukraińcy i ich dziwaczny brak zdolności organizacyjno-gospodarczych (nawet na tle też niezbyt rozgarniętych sąsiadów) jest dla mnie zagadką.No właśnie. Ukraińcy nie potrafią umiejętnie lawirować pomiędzy interesem narodowym, a interesem rosyjskim. Nie oszukujmy się - Rosji olać nie mogą.
Ale przypomniałem sobie trochę z historii Ukrainy, hetmańszczyzny, Siczy, koliszczyzny, hetmanów Sahajdacznego, Mazepy i Chmielnickiego, Tarasa Szewczenki, Bandery, rzezi humańskiej, czajek kozackich, hajdamaków.
I wiele rzeczy mi się rozjaśniło.
Zawsze wtłoczeni między okrzepłe żywioły Polski, Rosyjski, Turecki, Austrowęgierski (ten akurat zdechł), pozbawieni wyrazistej odrębności narodowej (chociaż Ruś Kijowska była Protorusią), zdemoralizowani przez Sowiety, szukający egzotycznych sojuszy z nazistami są chyba najbardziej zdezorientowanym plemieniem Europy.
Jakoś inne kraje postradzieckie tę umiejętność mają: Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan, Tadżykistan itd.
Taki Kazachstan rozwija się dosyć szybko i nawet stolicę mogli sobie przenieść z Ałma Aty do Astany. I PKB /PPP/ mają solidne - ponad 14 tys. $, a Ukraina ma 7, więc z czym do ludzi.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

