Wiecie co, tak sobie myślę może w swoim setnym poście zniszczę liberalizm? Przedstawiam wam to- paradoks liberała.
Konkurencja jest ograniczeniem wolności gospodarczej, działania konkurentów ograniczają wolność gospodarczą. Aha, czyli wielkie korporacje są powiedzmy socjalistyczne. Powinniśmy je zniszczyć, Rockefellera rozstrzelać lub powiesić! Ale zaraz, zaraz, przecież Rockefeller też ma prawo do działalności gospodarczej, tak? I może to robić z ogromną wolnością. Tak, więc rozstrzelać go, bo jego koncern to sam socjalizm, czy może w myśl idei kapitalizmu i liberalizmu pozostawić go przy życiu i pozwolić mu na ograniczanie wolności małych i średnich przedsiębiorstw?
Konkurencja jest ograniczeniem wolności gospodarczej, działania konkurentów ograniczają wolność gospodarczą. Aha, czyli wielkie korporacje są powiedzmy socjalistyczne. Powinniśmy je zniszczyć, Rockefellera rozstrzelać lub powiesić! Ale zaraz, zaraz, przecież Rockefeller też ma prawo do działalności gospodarczej, tak? I może to robić z ogromną wolnością. Tak, więc rozstrzelać go, bo jego koncern to sam socjalizm, czy może w myśl idei kapitalizmu i liberalizmu pozostawić go przy życiu i pozwolić mu na ograniczanie wolności małych i średnich przedsiębiorstw?

