Nagle prawie po miesiącu od katastrofy pojawiają się zdjęcia które mają niby przedstawiać elementy wraku które noszą ślady broni maszynowej (tak jakby separatyści takiej nie mieli i nie mogli postrzelać sobie po prostu do kawałków walających się na ziemi). To, że nie pojawiły się one wcześniej, że separatyści nie dopuszczali komisji międzynarodowej do wraku, to, że części te nie znalazły się od razu w Rosji po to aby można je było pokazywać w tamtejszej TV 24 godziny na dobę wynika jedynie z głębokiej troski Putina o to aby nie być oskarżonym o stronniczość i wspieranie którejś ze stron konfliktu 
Czy tylko mi te dowody nieco śmierdzą ?

Czy tylko mi te dowody nieco śmierdzą ?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

