Niemcy to raczej unię niemiecko-niemiecką zawarli. Natomiast Austria to mały kraj bez specjalnych bonusów w politycznie spokojnym regionie (po upadku ZSRR) i trzeba by znaleźć zalety sojuszu. No i te zalety musiały by być większe od wad a do tego zniwelowanemusiały by być animozje narodowe. Szans na to nie widzę. Z Polską jest już inaczej. Średniej wielkości państwo w strategicznym regionie z dostępem do Morza i kilkoma poważnymi portami w dodatku na osi wsch.-zach., pn.-pd. w sąsiedztwie państw albo podobnej wielkości albo sporo mniejszych. W dodatku zagrożeni przez inne państwo otwarcie dokonujące zmiany granic. Taki odpowiednik Krzyżaków napędzający konsolidację sąsiadów i zacieśnienia więzów, militarnych, gospodarczych i politycznych. Nie bez powodów rosyjska propaganda wywołuje do tablicy marę Rzeczpospolitej, w końcu R 2.0 to najczarniejszy koszmar Putina. A nawet symboliczne akty jak powołanie wspólnej brygady pol-ukr-lit w Lublinie urasta do rangi zamiarów inwazji. Taka samospełniająca się przepowiednia napędzana przez lęki Rosjan. Chyba im trauma po zdobyciu Moskwy do tej pory nie przeszła :-D
Sebastian Flak

