DziadBorowy napisał(a):Może będziesz miał może nie. Osoby, które znam, które mieszały na kresach - tych w II RP, które miały realny kontakt z prawdziwymi banderowcami i mają osobiste powody aby im pewnych rzeczy nigdy nie wybaczyć rozróżniają UPA od Ukraińców. I raczej zgadzają się z tym, że z Ukraińcami żyło się jako tako po sąsiedzku do czasu aż Niemcy i Sowieci mieszać w tym wszystkim nie zaczęli (chociaż milej wspominają Niemców niż Sowietów). Znam nawet takich, którzy przez UPA byli by wymordowani, gdyby nie ich Ukraińscy sąsiedzi, którzy ryzykując życie im pomogli.Tak, UPA zabijała nie tylko Polaków i Żydów ale także Ukraińców, którzy się sprzeciwiali ich działaniom.
Nie widzisz jednak iż to co napisałeś jest truizmem, który można zastosować wobec każdego narodu (kojarzonego z jakimiś zbrodniami) na tym globie?
To przecież rzecz oczywista, że nigdy nie będzie sytuacji, w której wszyscy przedstawiciele danego narodu będą tacy sami.
Btw. Pewna osoba z mojej rodziny też wspomina milej Niemców niż Sowietów. Jednak niestety z przyczyn diametralnie różnych niż pewnie byście sobie wyobrażali.
Ale wracając do rzeczy. Historia stosunków polsko-ukraińskich nie zaczęła się przy UPA. Sięga jeszcze czasów I RP, koliszczyzny, hajdamaków, itp.
I to jest właśnie tragedia państwa Ukraina. Każdy naród upatruje sobie własnych historycznych bohaterów. To go spaja, nadaje jakiś korzeń historyczny. Ukraińcy nie mają do kogo sięgać.
W kieszeni, do której sięgają znajdują się wyłącznie prymitywni rzezacy i ludzie tacy jak Taras Szewczenko i jego następcy z braku laku owijali gówno w ładny papierek.
Ukraińcy w Polsce nie byli i nie są oceniani jednak pod kątem takich wydarzeń. Między innymi dlatego iż wielu z nich nie czuje kompletnie niczego w stosunku do Ukrainy i trudno się im dziwić bowiem nie tylko nie ma tam do czego wracać myśląc o swoim bycie jednak nie ma tam do czego wracać także jeśli chodzi o jakąś nostalgię za ojczyzną. Nie widzę u nich żadnego przywiązania narodowego. Naród widmo. Z tego też powodu trudno o jakieś zatargi na tle narodowym.
Te byłyby jedynie możliwe w przypadku ludzi, którzy wspomniane przeze mnie gówno chcieliby owijać w ładne papierki. Ci wiadomo iż stanowią bądź co bądź mniejszość ale gdy się już pojawiają to napewno z ust Polaków znowu usłyszysz o Banderze:
http://stadobaranow.salon24.pl/583436,uk...to-relacja
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
