pitbbpl napisał(a):Coś Ci się chyba pomyliło, Stalin był Gruzinem.Wytłumacz kacapom, że Gruzja to nie Rosja, bo nie za bardzo to ogarniają :lol2:
Cytat:Akurat mój dziadek był ułanem i walczył z takimi bandytami pokroju bandery. Nie musisz mi tłumaczyć.Sądzę, że niezbyt dokładnie słuchałeś opowieści dziadka. Chodzi Ci o to, że w 1920 walczył z bandytami pokroju Putina? Czy o 1939? Bo z banderowcami jako Ułan na pewno nie walczył

Baptiste napisał(a):W innych przypadkach służyli jedynie za przykłady nieokrzesania (wysranie się w sieni przy ludziach).
Nie wgłębiając się w temat też masę takich historii kojarzę. Wychodzi na to, że przedstawiciele wyzywalającej nas w 1944-45 roku cywilizacji wschodu mieli ogromne problemy z powstrzymaniem się przed wysraniem się w domu lub umazaniem ściany ekstrementami.

Cytat:Ależ to zagrożenie istnieje. Nie fizycznie w formie wizji powrotu mordów, lecz w formie psucia się stosunków polsko-ukraińskich.Oczywiście, że takie ryzyko istnieje. Tylko że teraz są większe problemy niż to. O banderowców będzie czas się martwić jak ruscy przestaną na Ukrainie mieszać. Chociaż sądzę, że wówczas sami znikną - jak to zawsze z ludźmi tego pokroju bywa - spokój nie za bardzo im służy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

