Baptiste napisał(a):Ale wracając do rzeczy. Historia stosunków polsko-ukraińskich nie zaczęła się przy UPA. Sięga jeszcze czasów I RP, koliszczyzny, hajdamaków, itp.Warto wspomnieć także o II RP tzn. o wojnie polsko-ukraińskiej z lat 1918-1920.
Wtedy już po raz kolejny okazało się, że jakiekolwiek wystąpienia zbrojne Ukraińców nie mogą się obyć bez licznych gwałtów, grabieży, mordów.
Generał Tadeusz Rozwadowski:
"W czasie trwania walk zbrojnych duchowni greckokatoliccy całkowicie solidaryzowali się zarówno z organizatorami życia politycznego jak i z ludem dokonującym mordów na ludności i mieniu polskim”. Ze strony duchownych unickich „nie padł ani jeden głos protestu przeciwko gwałtom i okrucieństwom, ani jeden nie został podjęty krok zmierzający do położenia kresu bezmyślnemu pastwieniu się nad cywilną ludnością polską i jeńcami polskimi… Odpowiedzialność za te gwałty ponieść musi między innymi i duchowieństwo greckokatolickiego obrządku, pozostające w stałym kontakcie i porozumieniu z kierującymi czynnikami ukraińskimi”.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
