Wilk napisał(a):No u mnie to nie całkiem tak jest. Pojemnik masz mniejszy bo segregujesz (zdziwiłbyś się ilu ludzi segreguje bo chce), więc masz mniej śmieci. Ale nawet jak nie masz mniej, to zabierane jest wszystko, co masz. Częstotliwość wywozu jest co prawda rzadsza, ale znowu - wyrównuje się to w segregacji, odpadach wielkogabarytowych, biomasie, itd. wszystko odbierane osobno. Jeżeli koleś ze smieciarki mówi że śmieci jest mniej, to ma rację, tylko że teraz do jednego klienta podjeżdżają trzy samochody po odbiór śmieci, a nie jeden.
właśnie! bo chce, to jest sedno, niektórzy nie chcą i nie powinni być za to karani. Zielone lobby i ekologiczne sranie w banie to woda na młyn dla ustawodawcy.
Ta segregacja społeczna, czyli próba przerzucenia odpowiedzialności z podmiotu prawnego na obywateli to jakieś dziwne rozwiązanie, motywowane jak zawsze szlachetnymi pobudkami - ekologią, recyklingiem(?)
Problem ekologii ostatnio mnie nurtuje, po obejrzeniu jednego z odcinków programu Cejro, doszedłem do wniosku, że ekologia ta globalna wprowadzana przez eurokratów czy lokalnych urzędasów to gówno opowiedziane w ładnej formie.
W zasadzie po co mielibyśmy dbać o zasoby itp.? po co? dla nastepnych pokoleń zachować połacie lasu? węgiel? ropę? zwierzynę? ryby? Na chuj robić limity w tej kwestii?
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!


