korsarz napisał(a):W zasadzie po co mielibyśmy dbać o zasoby itp.? po co? dla nastepnych pokoleń zachować połacie lasu? węgiel? ropę? zwierzynę? ryby? Na chuj robić limity w tej kwestii?Wyobraź sobie pełną zasobów wyspę i przyrost naturalny ludzi, który powoduje wzrost eksploatacji zasobów (np: drewno na opał, ryby do jedzenia itd.). Po przekroczeniu pewnej granicy (tzw. peak) zasoby nie będą się odnawiać (np: połów będzie większy, niż przyrost ryb, lasów coraz mniej itp.), co doprowadzi z czasem do katastrofy głodu, walki o ograniczone zasoby i ludobójstwa.
Taki scenariusz miał miejsce w historii na Wyspie Wielkanocnej.
Aby takiego scenariusza uniknąć dla planety Ziemia, istotne jest aby zasoby odnawiać, szukać alternatyw dla pozyskiwania energii i nie doprowadzić, żeby przyrost naturalny przekroczył możliwości, zasobności planety.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

