Xeo95 napisał(a):Jakie to czynniki.
Na razie wolę to zachować in pectore. Ale zamierzam napisać artykuł na ten temat. :p
Cytat:Nie rozumiem jak twoja wypowiedź ma się do mojej.
Chodzi o to, ze byt określa świadomość. Jeżeli w interesie mieszkańców jakiegoś kraju jest poczuć się jednym narodem z mieszkańcami innego kraju, to się poczują. Np Austriacy w latach 30 czuli się jednym narodem z Niemcami, a już w latach 50 i po dzień dzisiejszy, w żadnym wypadku.
To samo jest z Białorusią i Ukrainą. Zresztą praktycznie do końca XIX wieku "polskość" tak właśnie rozumiano. "Polakiem" był każdy, kto się poczuwał do tradycji RON, choćby był prawosławnym Rusinem, czy starozakonnym żydem. Polaków ówczesnych dzielono na "Koroniarzy", czyli "Polaków" dzisiejszych i Ukraińców oraz "Litwinów", czyli "Litwinów" dzisiejszych i Białorusinów. Dlatego też Mickiewicz mógł pisać "Litwo, ojczyzno moja", mając zresztą na myśli dzisiejszą Białoruś. "Polskość" w sensie etniczo-plemiennym ma raptem około stu lat, a dominująca i powszechna stała się dopiero po II wojnie światowej. Kiedy zatem okolicznosci to nakażą, Białorusini, czy Ukraińcy bez trudu moga się poczuć "Polakami" w tym dawnym właściwym sensie.
Cytat:To akurat racja. Po przyjęciu Bułgarii i Rumunii raczej długo będziemy
czekać.na.przyjecie jakiegoś państwa ruskiego albo chociaż Macedonii czy też
Serbii.
Dlatego po rozpadzie Rosji dla Białurusi i Ukrainy zjednoczenie z Polską może się okazać atrakcyjną alternatywą.

