Kontestator napisał(a):Byłem w Szwecji i poznałem wielu bardzo miłych ludzi. Znajomemu nawet odesłano telefon komórkowy, który zapomniał do Polski na ich koszt. Już nie mówiąc o zwykłym przepuszczaniu pieszych na przejściu.
Kogo to obchodzi czy jesteś miły i sympatyczny dla innych czy nie?
Liczy się twój wpływ na drugiego człowieka i jego wpływ na ciebie.
Kiedy weźmiesz pod rozwagę wzajemny wpływ dwóch ludzi na siebie na Zachodzie to wyjdzie ci na to, że jeden jest TOTALNIE nadrzędny a drugi CAŁKOWICIE podporządkowany. Jeden decyduje o wszystkim co dotyczy jego życia i tego drugiego również a drugi nie ma żadnego wypływu na cokolwiek, jest tylko narzędziem w ręku, w swym uwikłaniu, w swym niewolnictwie - bezmyślnym, bezdecyzyjnym, pracującym mięsem.
Powiesz mi, że zależności w komunie były jeszcze silniejsze, że władza jednego człowieka nad drugim była w PRLu jeszcze potężniejsza. I zgodzę się z tobą i dodam, że 2 chore systemy, jeden warty drugiego, nie wyczerpują bynajmniej możliwości organizacji społeczeństwa.
Ogromną przeszkodą w organizacji społeczeństwa na inny sposób są silne, zwierzęce instynkty homo sapiens objawiające się pod postacią bardzo silnych emocji związanych z pojęciem własności, należności i pieniądza.
Kontestator napisał(a):Gdyby taka postawa jak mówisz dominowała to nie udałoby się wytworzyć funkcjonującego społeczeństwa czy prosperującej gospodarki. A te społeczeństwa funkcjonują lepiej niż np. polskie.
Kapitał i wolna wymiana handlowa stanowią dobry fundament dla współpracy.
Niestety niczym nieograniczona możliwość koncentracji kapitału nieuchronnie prowadzi do ogromnych różnic społecznych, wykluczeń, wzajemnej nienawiści i w efekcie do wzajemnego mordowania się.
Kontestator napisał(a):Jeżeli chodzi o społeczeństwa najbardziej udzielające się na rzecz biednych i w potrzebie(pieniądze, czas przeznaczony na jakiś wolontariat i codzienna pomoc) to społeczeństwa zachodnie nie mają sobie równych:
http://www.theguardian.com/news/datablog...ng-country
Zwłaszcza jeśli chodzi o czas to Polska wypada fatalnie.
Co to właściwie znaczy, że bogaty udziela się na rzecz biednego, kiedy bogactwo i bieda to nadrzędność i podporządkowanie, to hierarchia społeczna, to emocjonalne zależności pomiędzy osobnikami homo sapiens określające co komu wolno i czego nie wolno pod groźbą ataku całego stada podobnie czującego?
Udzielać się na rzecz biednego znaczy nie wykorzystywać całej swojej władzy nad zniewolonym biednym wyłącznie dla własnej korzyści?
---------------
A w ogóle to najlepiej od razu określ mi źródło zasad moralnych takich jak np.:
- państwo winno bronić prywatnej własności
- państwo powinno przymusowo egzekwować długi
- umów należy dotrzymywać
Homo sapiens to zwierze takie jak mrówka, wiewiórka, koń czy pies z tą samą konstrukcją świadomości.
Wszystko co robi człowiek, jak u pająków, wynika z wrodzonych instynktów.
