Rosja chyba nie bardzo wie czego chce. Tak się miotają i miotają na tym wschodzie Ukrainy. Ciekawi mnie co tak naprawdę chcą osiągnąć. Czy chodzi tylko o destabilizację? Bo o "oderwanie" części Ukrainy dla siebie raczej chodzić nie może.
Zresztą, nawet jakby, niczym szerszym to nie grozi. Trochę mnie bawią ludzie przerażeni perspektywą wojny. W mediach też sugestie - szczególnie 1 września - że ojejku jejku, jaka ta II wojna była straszna, a zaraz następna będzie.
Tylko pożywka dla polityków, którzy teraz oczywiście będą obiecywać, że skupią się na obronności itp.
Zresztą, nawet jakby, niczym szerszym to nie grozi. Trochę mnie bawią ludzie przerażeni perspektywą wojny. W mediach też sugestie - szczególnie 1 września - że ojejku jejku, jaka ta II wojna była straszna, a zaraz następna będzie.
Tylko pożywka dla polityków, którzy teraz oczywiście będą obiecywać, że skupią się na obronności itp.
I'm an atheist, and that's it. I believe there's nothing we can know except that we should be kind to each other and do what we can for other people.

