Adam_S napisał(a):Z dwojga złego lepsze dla nas potężniejsze Chiny niż potężna Rosja.
Chiny i tak potężne, i choć by stanowiły większy problem dla polityki azjatyckiej USA, to i tak na nas mają wyjebane, na dobre i na złe.
Rosja zaś, jak potężna, to niestety nie ma na nas wyjebane, i nie ma w tym nic dobrego dla nas.
DziadBorowy napisał(a):Kosztem Rosji? Czemu by niePotęga Chin to problem USA - nie nasz.
Kto jest hegemonem jest problemem wszystkich, czyli nas także.
Ale wydaje mi się, że mnie źle zrozumieliście. Nie tworzę zestawienia silna Rosja vs silne Chiny, tylko wskazuje, że nieuchronny tak czy inaczej upadek Rosji, nadmiernie wzmocni Chiny.
I nie sądzę by można było coś z tym fantem zrobić. Jedynie uważam go za niekorzystny w dłuższej perspektywie czasowej.
Choć z punktu widzenia Polski wiadomo, że lepsze Chiny do Uralu aniżeli Rosja do Buga. Czy Wisły.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."
EH
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."
EH

Potęga Chin to problem USA - nie nasz.