Już Katarzyna stwierdziła, że "co nie rośnie, to gnije".
I na tym zasadza się cała filozofia działania tego Cuś.
Oni nie mogą siąść na dupie i zająć się sobą, oni muszą się rozrastać.
Inaczej wpadają w deprechę, jak za Jelcyna.
Teraz mają błogie złudzenie, że wróciły stare, dobre czasy rozrostu.
Nic do nich nie trafia.
I na tym zasadza się cała filozofia działania tego Cuś.
Oni nie mogą siąść na dupie i zająć się sobą, oni muszą się rozrastać.
Inaczej wpadają w deprechę, jak za Jelcyna.
Teraz mają błogie złudzenie, że wróciły stare, dobre czasy rozrostu.
Nic do nich nie trafia.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

