Może i stare, ale niedługo nowy sezon, a obejrzałem dopiero teraz:
The Walking Dead.
Najlepszy serial jaki widziałem. Wliczając Grę o Tron, True Detective, Breaking Bad, House of Cards...
Nie pamiętam, kiedy ostatnio coś mnie tak wciągnęło, jak trzeci sezon tych cholernych zombie. Przesiedziałem 2 dni po 7 godzin dziennie przed monitorem, nie mogąc się oderwać.
Kreacja postaci, fabuła, muzyka, scenografia, gra aktorska, ładunek emocjonalny, ogólna atmosfera... dosłownie do niczego nie mogę się przyczepić jak dotąd, a jestem w połowie czwartego sezonu.
Byłem bardzo sceptyczny, kiedy znajomy mi go polecił, no bo jak ciekawy może być serial o zombie?
Nigdy się tak nie pomyliłem.
The Walking Dead.
Najlepszy serial jaki widziałem. Wliczając Grę o Tron, True Detective, Breaking Bad, House of Cards...
Nie pamiętam, kiedy ostatnio coś mnie tak wciągnęło, jak trzeci sezon tych cholernych zombie. Przesiedziałem 2 dni po 7 godzin dziennie przed monitorem, nie mogąc się oderwać.
Kreacja postaci, fabuła, muzyka, scenografia, gra aktorska, ładunek emocjonalny, ogólna atmosfera... dosłownie do niczego nie mogę się przyczepić jak dotąd, a jestem w połowie czwartego sezonu.
Byłem bardzo sceptyczny, kiedy znajomy mi go polecił, no bo jak ciekawy może być serial o zombie?
Nigdy się tak nie pomyliłem.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."

